Zawsze gdy są wakacje, święta, ferie to moja była przyjaciółka odzywa się tylko wtedy, kiedy coś potrzebuje. Miałam być teraz gdzie indziej. Miałam być u kolezanki na tzw. ''piżama party'', jednak z powodów atmosferycznych nie pojechałam. Owa ''eks'' napisała do mnie czy się wybieram. Wytłumaczyłam jej, ze nie i powód dlaczego nie mogę. Ona oczywiście odpisała coś w stylu: ''Nie mów, że przez pogodę nie jedziesz, bo wcale nie jest najgorsza.'' Ona nigdy mi nie wierzy.. Pewnego razu miałam trochę gorsze dni w szkole i po zebraniu moja mama była zła i dała mi taki mały szlaban. Koleżanka napisała wtedy do mnie co się wtedy u mnie działo. Odpowiedziałam, że może być. Ona spytała: '' nie krzyczała nawet?''. Powiedziałam, że nie. Stwierdziła: ''sorry, nie wierzę.''. Moje nerwy już puściły. Powiedziałam jej, ze była zła, ale nie krzyczała na mnie. Krzyk i tak by nic nie zdziałał. Do teraz nie wiem czy mi wierzy. A z resztą.. Olać ją. To ona robi tzw. melanże, a czasami udaje przed rodzicami, że jest trzeźwa. Twierdzi, że oni nic nie wiedza ani nie podejrzewają. Mhm, jasne.
Mam też drugą koleżankę. Znamy się dosyć długo i ona wie, że wszystko może mi powiedzieć. Zaniepokoiłam się, gdy miała opis ''na co mi to było:(''. Natychmiast napisałam. Powiedziała, ze nie chce o tym gadać. Rozumiem, ma prawo. Piętnaście minut później, że poradziła się mojej kuzynki. Mi nic nie chciała powiedzieć. Nikt nigdy mi nic nie mówi. I chyba wiem dlaczego. Nie umiem pomagać, nie umiem pocieszyć. Potrafię wydukać tylko ''będzie dobrze'' albo ''bo to idiota''. Innym przychodzi to z łatwością, a mi? Nigdy nie wiem co powiedzieć. Męczy mnie to. Chciałabym być oparciem dla innych, ale po co skoro nie umiem ich nawet odrobinę pocieszyć?
Kuzynka stwierdziła, że w ogóle się nie przejmuję tym, że ją coś boli.Odpowiedziałam jej, ze codziennie ją coś boli, więc przestałam w sumie reagować. jaką przeczytałam odpowiedzieć? ''A jak będę umierała kilka dni to tez byś się nie przejęła, bo umieram od paru dni?''. Wtedy wybuchnęłam i kazałam wszystkim dać mi święty spokój. Dobra, dosyć już tego. Koniec tematu. Macie własne życie. Nie będziecie się przejmować nastolatką urodzoną w latach dziewięćdziesiątych.
Jaki był mój pomysł? Otóż.. chciałam zrobić coś w rodzaju takiego czatu kamerkowego. Odpowiedziałabym na pytania, byśmy pogadały na różne tematy, nasze poglądy, ewentualnie popisały na czacie. Wiem, zryty pomysł.
Jedyna piosenka, która kojarzy mi się z feriami.
Billy Talent - Surrender
Czytając twojego bloga, mysle że jesteśmy podobne, tak samo jak ty mm takie pseudo przyjaciółki, też nie umiem pocieszac.. czasem chce zasnąć i obudzić sie jak wszystko sie ułoży, ale nie ma tak dobrzee..
OdpowiedzUsuńumiejętność pocieszania, taaa, też jej nie mam -,-
OdpowiedzUsuńJa wolę jak mnie pocieszają, ale nie ma kto, bo nawet nie wiem, czy mam przyjaciółki i nie wiem nawet do kogo mogę iść z prośbą, napisać, skoro niektórzy mogą uważać mnie tylko za koleżankę. :/
OdpowiedzUsuńŚwietny blog:)
OdpowiedzUsuńobserwuje:)
Wiem, że zaglądałaś na mojego bloga, bo zostawiłas po sobie ślad w postaci komentarza.
OdpowiedzUsuńJeśli podoba Ci się mój blog i lubisz go czytać, to możesz zagłosować na mnie w konkursie na bloga roku 2012 w kategori LIFESTYLE.
Wystarczy wysłac smsa o treści c00343 na numer 7122. Koszt smsa to 1,23.
Z góry bardzo dziękuję ;)) miłego dnia!
Wiesz, czytając to, przypomniało mi się moje stare wypracowanie szkolne. Temat: Czy prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie? Napisałam wtedy, że nie. I użyłam tego cytatu : "Prawdziwych przyjaciół poznajemy raczej nie w biedzie, ale po tym, czy potrafią się cieszyć z naszych sukcesów razem z nami." Wiem, że twoje problemy mało do tego nawiązują, ale często przypominam sobie ten cytat, gdy mam jakieś wątpliwości... Mam nadzieję, że trochę podniosłam cię na duchu... I że zapamiętasz, że przyjaciele nie są tylko w trudnych chwilach (jak opisałaś) tylko zawsze. ; )
OdpowiedzUsuńMam taką jedną koleżankę, jak ta pierwsza, w nic nikomu nie wierzy, tylko wciąż "Mhm, napewno!". Ja teżnie umiem posieszać, niestety :c
OdpowiedzUsuńDobrze gadasz ! Polać Ci !
OdpowiedzUsuńoj niestety znam temat fałszywych przyjaciół aż za dobrze nawet!
OdpowiedzUsuńa co do chatu to zrób, chętnie wpadnę ;D
Uwieeeelbiam tą piosenkę :D
OdpowiedzUsuńOlej... Nie ma co się przejmować takimi ludźmi ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kaillaaa.blogspot.com
Też mam często tak że nikt mnie nie słucha i czuję się okropnie.
OdpowiedzUsuńAle czasem jest lepiej, czasem gorzej.
Obserwuję :)
http://girls-trio.blogspot.com