niedziela, 9 czerwca 2013

47.

Wczoraj i dzisiaj odbyły się,a  raczej nadal odbywają dni miasta.  Wybrałam się tam razem z  Klaudia i pod pewnym parasolem czekaliśmy za Stachem i Mądra. Chodziliśmy po całym parku, ale co 2 minuty musieliśmy stanąć by się zastanowić co my w ogóle robimy. Staliśmy nawet pół godziny w biedronce, bo się zastanwialiśmy czy wziąć mleko.
''- Ej, dobre to?
- Nie.
- To wezmę.''
Kupiliśmy soie bańki mydlane i perukę jak jakieś małe dzieci. Wydurnialiśmy się oraz rozbiliśmy obóz. Klaudia zniknęła nam, ponieważ poszła z Iką na karuzelę, a ja poszłam do przodu z koleżanką z klasy - Gosią. Afromental zaczął grać i zobaczyłam jurora Must be the music na żywo. Ale szpaaan. Później cofnęłam się do mojej paczki skakałam, darłam się i machałam włosami. Jak dla mnie grali za krótko, ale co mogłam na to poradzić?












Natomiast dzisiaj odbył się VII Półmaraton Słowaka. Byłam wolontariuszem i podawałam biegaczom wodę. Uwielbiam tych ludzi, którzy nam dziękowali. Darłam się strasznie ""brawo, brawo, woda, woda, brawooooo''. Podziwiam tych ludzi, ja bym nie ubiegła 21 km.
Na ulicy gratulowałam im wszystkich, że przebiegli. Nawet uścisnęłam ich dłonie. Klaudia nawet oblała mnie woda, aby zrobiło mi się chłodniej. To był jeden z lepszych weekendów.



3 komentarze:

  1. Nigdy bym nie biegła w majtkach :OO

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah, ja mam urodziny 15.:( I zapowiadają się jako jedne z najgorszych, ale kurde ja nadal wierzę, że coś się wydarzy, a będę zawiedziona. :/

    wielobarwne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Na serio świetnie Ci minął ten weekend! Zazdroszczę pogody, u mnie ostatnio ciągle leje i wszystko wokół pływa, dobrze że przynajmniej nie ja :P
    Zdjęcia wyszły świetnie, wyglądasz trochę jak Miku w tej peruce. Miku = Vocaloid, japońskie coś, co było dla mnie takie fajniutkie jak byłam dzieckiem i na dodatek śpiewało japońską piosenkę o owockach xD

    OdpowiedzUsuń