piątek, 12 kwietnia 2013

36.

Wiem, ze dawno nie pisałam, no ale.. tak wyszło.
W roku 2013 zaczął się okres osiemnastek osób z roczniak 1995. Co to oznacza? Że na paru urodzinach sobie pobędę. Pierwsza odbyła się 16 marca. Byłam wtedy u Magdy - mojej koleżanki, którą poznałam ją w 2009, kiedy miałyśmy 14 lat. Pierwszy raz spotkałysmy się w roku 2010. Zapoznałam ją zmoimi znajomymi no i tak się trzymamy. Jedynym problemem była odleglośc, ponieważ mieszkała jakieś 80-90 km od nas, ale to się wytnie. Przyjaźniłyśmy, ale nasz kontakt powoli zanika. Może się nie przyjaźnimy tak bardzo jak kiedyś, ale się chociaż kumplujemy i wygłupiamy.

16 marzec 2013
Godzina 4:00-12:00
Wyjechałam przed piąta rano z domu. Ja i Klaudia jak zwykle byłyśmy za wcześnie (tym razem o godzinę). Pociągiem jechało się szybko, tylko zaczepił nas jakiś Żyd, który miał schizofremie (sam się przyznał). Czkelaiśmy na dworcu i pojechaliśmy prosto w kierunku jej miejscowości. Potem przesiadka do busa, a na koniec znaleźliśmy się na sali gdzie pomagaliśmy stroić salę.



16 marzec 2013
Godzina 12:00-17:00

Zaczęliśmy przygotowania. Kąpiele, fryzury,stroje i tak dalej. Magda przy okazji odpakowała prezenty od nas. Ja jej podarowałam laleczkę, która wygląda jak ona, czekoladę, kartkę, opowiadanie o naszej znajomości, filmik z pięciu lat jej życia oraz wisiorek z zegarkiem w kształcie serca. Bartek, Staszek, Klaudia i Natalia dali jej cztery kilogramy żelek, bransoletkę oraz wielkiego konia.Spodobały jej się prezenty. Wszyscy byliśmy gotowi, a do siedemnastej było coraz mniej czasu. W końcu ja i Klaudia znalazłyśmy się na sali. Dziadkowie koleżanki od razu nas rozpoznali, ponieważ byliśmy ''znaną'' ekipą.

 


16/17 marzec 2013
Godzina 17:00-2:30

Przez pierwsze dwie godziny kompletnie nic się nie działo (oprócz toastu i tortu). Prawie nikt nie chciał tańczyć. W końcu jakoś się rozkręciło, chociaż nadal były pustki. Płeć męska kompletnie nas olała, bo woleli pić albo jarać. Jakiś koleś dał mi bluzę, ale przyznając szczerze to się go bałam. W końcu impreza ruszyła! Jakiś koleś, którego imienia teraz nie pamiętam poprosił mnie do tańca. Potem to zrobili (pijani już) Staszek i Bartek. Wygrałam nawet zabawę w krzesła! Potem Stachu i Duda (tak nazywamy Bartka) zaczęli mieć niemiłe incydenty w toalecie. Pilnowałam jakiegoś Grzegorza, bo już prawie zasypiał. Wszyscy chcieliśmy już do domu (nie spaliśmy od ponad 20 godzin). Zachowywałam się jak naćpana, nachlana i tak dalej. Ten Grzesiek powiedział mi nawet, że byłam ładna, ale był pijany. W końcu odbył się punkt kulminacyjny. Dwóch zaczeło się bić. Wtedy było już pozamiatane, trzeba było się wynosić. Odbyliśmy dwukilometrową wędrówkę do domu, a Klaudia zgubiła swojego adidasa. Jak dotarliśmy dod omu to się sprawnie prebraliśmy. Ja i Klaudia położyłyśmy się na łóżku, Natalia z Bartkiem na podłodze, a Staszek na krześle. Szybko zasnęliśmy. 








17 marzec 2013
Godzina 8:00-15:00

Przebudziliśmy i próbowaliśmy ogarnąć co się wydarzyło. Chłopcy mieli przeraźliwego kaca, a dwóch się ponoć znowu pobiło. Zjedliśmy płatki i odwieziono nas an przystanek. Na pierwszej przesiadce zjedliśmy tortillę, a około piętnastej pojawiłam się w domu. Byłam strasznie zmęczona. Po 20:00 zasnęłam... szkoda, że na drugi dzień musiałam iść do szkoły.


7 komentarzy:

  1. Zaiste ciekawe dni :D. Dobrze to opisałaś. I fajne zdjęcia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie wszystko opisałaś ;p :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne fotki *-* craaaazy daays xD

    OdpowiedzUsuń
  4. 18stki są super! Fajnie tak poimprezować ;)
    Zachęcam do wzięcia udziału w rozdaniu, w którym do zgarnięcia NEONOWY NASZYJNIK! :) http://dzastalandia.blogspot.com/2013/04/giveaway-neonowy-naszyjnik.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Obserwuje i liczę na rewanż http://linka-kattalinka.blogspot.com/
    Być może będę wpadać tu częściej. :)

    OdpowiedzUsuń