wtorek, 11 lutego 2014

70.

Jeden tydzień ferii już minął, a moje cele zostaną uznane za sukcesy. Przeczytałam już 3 książki, a jak pisałam ostatnio moim celem było 5. Myślę, że idę w dobrym kierunku. Może kiedyś opiszę tutaj najlepsze książki jakie czytałam, ale na chwilę obecną nie mam koncepcji jakby to miało wyglądać.
Miałam skończyć oglądać serial ''Pretty little liars'' i... udało mi się! Tak, w tym momencie powinniście klaskać.

Co jeszcze zdarzyło się przez ten tydzień?


Zachorowałam - o tak, choroba w ferie nie nalezy do najprzyjemniejszych. Cały dzień leżałam w łóżku i tym sposobem nie pojechałam do Poznania. Czas w łóżku spędziłam na oglądaniu serialu i czytaniu (wow, tego się po mnie nie spodziewaliście)



Przyjechała do mnie moja kuzynka Amelia - fakt, na półtora godziny, ale lepsze to niż nic. Nie wykazywała chęci, aby sobie zrobić zdjęcie, więc zrobiłam je z zaskoczenia. Pokazywała mi swoje filmiki oraz foty wykonane za pomocą jej telefonu komórkowego. Niby nic, ale my zawsze jesteśmy nieśmiałe, więc tak wyglądało nasze spotkanie.


Odwiedził mnie mój dwumiesięczny siostrzeniec Antoś - to była dopiero niespodzianka, kiedy się budzisz, a obok Ciebie leży niemowlę. Siostra dała mi go nawet potrzymać. Muszę przyznać, bałam się, bo niezła ze mnie niezdara. W taki sposób jeszcze go nie nosiłam.


Nic innego się nie wydarzyło. No dobra, siedziałam na omegle i udawałam Francuzkę, Emo oraz Dawida Kwiatkowskiego ani nic poza tym. W niedzielę czekają mnie chrzciny Antosia, a parę dni wcześniej będę pomagała w przygotowaniach. Jak to wszystko wypadnie? Zobaczymy.

5 komentarzy:

  1. Mina Antka na ostatnim zdjęciu >>>>

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem ciekawa tych chrzcin :P Moja mała płakała :<
    btw. Pędzisz z tym Percym!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przeczytała bym post o książkach, które przeczytałaś :)
    dreamsforeverx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja książka na zdjęciu :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz świetnego bloga :)
    Mogę zaprosić Cię do siebie? Nie mam czasu na to by rozkręcić bloga w inny sposób, bo to właśnie czas jest moim największym problemem... Już dawno marzyłam o tym, by mieć ciekawego i popularnego bloga, jednak paradoksalnie musiałam zacząć umierać by naprawdę zacząć żyć. Każdy obserwator to uśmiech na mojej twarzy. Zapraszam i z góry dziękuję:
    zanimtomniezabije.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń